Nim wskoczymy do wody warto się ochłodzić. Ochłonąć i okrzepnąć. Całe szczęście, że właśnie tuż przed samym wyjazdem na pierwsze badania terenowe mamy majówkę. Przez ten wolny czas zastanawiam się jak przygotować się na prowadzone rozmowy. Czym właściwie jest dla mnie wywiad etnograficzny? Jak rozmawiać z mieszkańcami? A przede wszystkim – jak być w pełni obecnym, odczuwać nieustannie. Nieustannie poza samym sobą. Jak gadać, ale jednak słuchać przede wszystkim? Zastanawiam się czy jest to klarowne. Dokucza mi obawa przed otwartymi wywiadami, które sami umówimy.
Czas pozostawić swoje niewiadome, gdzieś z dala.
Wciąż muszę zaopatrzyć się w bilet i spakować. Niby coś oczywistego, ale jednak nasz wyjazd wymaga pewnych przygotowań. Od początku semestru przygotowujemy się do rozmów, ale również do uwieczniania (świadomego uwieczniania) otaczającej nas rzeczywistości za pomocą oka czy aparatu, ale też dźwięków, zapachów.
Pomimo obaw wyczekuję wyjazdu niecierpliwie, już czas odejść od biurka i poczuć etnografię.
Czas pozostawić swoje niewiadome, gdzieś z dala.
Wciąż muszę zaopatrzyć się w bilet i spakować. Niby coś oczywistego, ale jednak nasz wyjazd wymaga pewnych przygotowań. Od początku semestru przygotowujemy się do rozmów, ale również do uwieczniania (świadomego uwieczniania) otaczającej nas rzeczywistości za pomocą oka czy aparatu, ale też dźwięków, zapachów.
Pomimo obaw wyczekuję wyjazdu niecierpliwie, już czas odejść od biurka i poczuć etnografię.
Zdjęcie metaforyczne, fot. Paulina Łaszewska